wtorek, 31 stycznia 2017

                           OKRES PRZYGOTOWAWCZY  2017 R. -  ODBUDOWA 


         Całe moje życie, od najmłodszych lat, związane było ze sportem.Wydawało mi się, że wystarczy dużo trenować, a będę najlepszy. Bardzo dużo i ciężko ćwiczyłem poświęcałem mnóstwo czasu dla sportu. Dopiero po jakimś czasie uświadomiłem sobie,że praca to nie wszystko, trzeba mieć to coś - talent, predyspozycje i odpowiednie warunki fizyczne. Niestety, jak się okazało, ja ich nie miałem: mój pułap tlenowy, czyli ten najważniejszy wskaźnik wydolności fizycznej jest na marnym poziomie. Pozostał mi tylko upór w treningach i czerpanie radości z tego co udawało mi się osiągnąć. Bez tych przeżyć związanych z bieganiem, bez dreszczyku emocji i tego specyficznego stresu przed startem, teraz na emeryturze życie byłoby tylko wegetacją.  
            Mieszkam w Jagniątkowie, to najwyżej położona dzielnica Jeleniej Góry, blisko drogi pod Reglami: warunki do biegania wymarzone! Mimo, że to tylko w górę i w dół, to kocham to miejsce, tutaj nie biegać to byłby grzech.  
W roku 2016 skończyłem bieganie w kat. M 60. Ostatnie moje starty to tylko biegi górskie (dlaczego, to o tym w dalszej części bloga). Teraz stawiam sobie pytanie - czy suma moich dwudziestoletnich doświadczeń biegowych począwszy od 50 roku życia i wiedza jaką posiadam z racji mojego zawodu i z dawnych lat uprawiania sportu wyczynowego pozwoli mi mądrze i racjonalnie dalej biegać po 70 roku życia i długo jeszcze być aktywnym fizycznie. 
Ważna jest odpowiedź czym powinien się różnić trening biegów długich w wieku 70 lat i ponad od treningów w wieku młodym,średnim i czy w ogóle ma się  różnić? Jak trenować, aby unikać kontuzji, przemęczenia, przetrenowania? Jak mają wyglądać przygotowania do startów i  górskich biegów? To są kluczowe pytania, które muszę sobie postawić podejmując wyzwania biegowe, aby nie zrobić sobie krzywdy i zachować zdrowie.
Tak naprawdę nie ma racjonalnych naukowych czy wiarygodnych trenerskich odpowiedzi na tak postawiony problem. Te z którymi się spotkałem nie są warte zachodu i traktowane są pobieżnie. Będę opisywał tutaj odczucia i wszelkie zachowania mojego organizmu na wysiłek fizyczny. Podzielę się również tym, co nierozerwalnie łączy się z  aktywnością fizyczną i ze zdrowiem w ogóle m.in. zdrowym i odpowiednim odżywianiem.                                           
          Planując treningi biegowe i ćwiczenia wzmacniające musiałem mieć na uwadze proces starzenia się organizmu i jago możliwości w tym wieku. Szczególnie ważne przyśpieszające tempo ubytku szybkości  i siły. Na swoim przykładzie mogę powiedzieć, że tempo zaniku włókien szybko kurczliwych po 65 roku życia znacznie przyśpiesza i można z tego wnioskować, że po 70 roku życia będzie tylko gorzej. Podobnie jest ze spadkiem siły mięśni i ich objętości. Najlepszy przykład to spadek objętości mojej łydki lewej nogi po kontuzji ścięgna Achillesa gdy miałem 68 lat.W ciągu ok. pół roku jej objętość w stosunku do łydki prawej nogi spadła o ponad 2 cm, mimo, że noga kontuzjowana nie była unieruchomiona! Leczona była w dopuszczalnej aktywności. 
Według badań mężczyzna po 50 roku życia traci 455 grama mięśni w ciągu roku, istotne jest jednak jakich ludzi badali: tych prowadzących aktywny tryb życia czy "kanapowców"? Jak w takim razie wygląda sytuacja osób po 60 roku życia i po 70 roku życia? Czy tego typu dane są potrzebne do planowania treningu? Moim zdaniem tak, ponieważ, gdybym brał je pod uwagę, gdy ukończyłem 60 lat, nie doznałbym tylu kontuzji. Treningi wzmacniające prawdopodobnie zapobiegłyby temu. 
Po przeanalizowaniu, przemyśleniu moich doświadczeń biegowych, szczególnie tych po 60 roku życia, postanowiłem przeznaczyć 50 % czasu na ćwiczenia uzupełniające i wzmacniające, a drugie tyle oczywiście na bieganie. Tak będzie do pierwszego startu w biegu na 50 km na nartach w Biegu Piastów. Okres przygotowawczy trwać będzie 3 miesiące do początku marca 2017 r. Treningi biegowe to głównie wytrzymałość ogólna tlenowa - 3 treningi tygodniowo, treningi uzupełniające i siła - codziennie w różnym zakresie, jednostki biegowe - od 12 do 16 km, na nartach od 25 do 35 km  - raz w tygodniu. Nic na siłę: długość i tempo w zależności od samopoczucia. 
Czasowo to wygląda bardzo różnie, w zależności od wybranych tras do biegania, długości podbiegów, stanu podłoża (śnieg). Średnio trening biegowy trwa 1 godz. .40 min.do 2 godz. na nartach tj. ok. 3 godz. Moje tętno maksymalne jest w granicach 158/min. i jest wyższe od biologicznego mierzonego wg. wzoru: 220 minus wiek, które wynosi 150/min. Spoczynkowe mierzone rano po przebudzeniu wynosi 148-150/min. Obecnie w czasie biegania nie przekraczam tętna maksymalnego biologicznego, staram się biegać w zakresie 125 - 140 uderzeń na minutę. 
W grudniu przebiegłem 183 km, w styczniu już 326 km łącznie z bieganiem na nartach. Samopoczucie jak do tej pory znakomite, żadne choróbska się nie czepiają, nic nie boli, czasami w trakcie biegania pobolewa lewe kolano od strony wewnętrznej, ale ból szybko mija. 
Natomiast zaskakuje mnie szybkość regeneracji i odpoczynku po bieganiu, praktycznie po upływie 1-2 godz. nie odczuwam zmęczenia - jestem przekonany, że jest to wynik rozciągania się zaraz po treningu oraz stosowania naprzemiennego gorącego i zimnego prysznica. Tak dobrze z moją regeneracją jeszcze nie było. Z tego wynika, że wpływ siły prawdopodobnie jest decydujący na proces regeneracji.